A nagy expedíció

Niespełna 20 mil w kierunku dél od Beskidu Niskiego rozciąga się tajemnicza kraina nazywana Zempléni-hegység, o której J.R.R. Tolkien wspominał w pierwotnej wersji swojej "Geografii Śródziemia". Aby dostać się do niej trzeba pokonać niebosiężne szczyty, sięgające prawie 900 m n.p.m., uważając, aby ominąć orków pilnujących granicy. Kraina ta usiana jest górami pochodzenia wulkanicznego, porośniętymi gęstym lasem bukowym, być może zamieszkanym przez entów.

W ostępach leśnych, tu i ówdzie niebieszczeje tafla jeziorka osuwiskowego zasnuta przez mgły kryjące sekrety elfów. Gdzieniegdzie, na wysokiej skale, widnieje zamek strzeżony przez őrök, bezwzględnie łupiących podróżnych, a w dolinach wre praca krasnoludów w kopalniach złota, opali, czy też w fabryce porcelany. Jeżeli uda nam się przemknąć przez tę krainę, to na koniec czeka nas wizyta w zamku księcia Rakoczego, w kościele pełnym wina, na węgierskiej kalwarii, a także kąpiel w basenach termalnych...

Zapraszamy serdecznie wszystkich, a najserdeczniej osoby biegłe w Czarnej Mowie (tj. w języku węgierskim). Gwarantujemy moc atrakcji, niezbyt forsowną trasę oraz wyśmienitą zabawę podczas... zakupów w sklepie. I nikt nas nie przekona, że na Węgrzech nie ma gór...